Nazwa forum

Opis forum


#1 2008-08-15 09:43:25

Mr.Jingles

Administrator

Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 21
Punktów :   

Stara Ameryka

Wszystko o Starej Ameryce:

Inwazja dokonana przez Trzecią Rzeszę w 1946 na Stany Zjednoczone zaowocowała podbiciem 23 stanów wschodniego wybrzeża. W założeniu miała to być ogromna baza wypadowa dla Trzeciej Rzeszy w trakcie podbijania reszty USA. Wojska Rzeszy zostały jednak zatrzymane przez Koalicję Odbudowy Ameryki. Gdy Rzesza zaprzestała ataku i wycofała się na podbite stany natrafiła na powstanie ludności. Nie była to jednak partyzantka biegająca po krzakach z antyczną bronią w dłoniach. Ludność miała na wyposażeniu broń nieistniejącej już armii Stanów Zjednoczonych, samochody pancerne, a nawet czołgi. Rzesza była tak zaskoczona, że przez chwilę partyzanci mieli przewagę w większości stanów. Stan ten jednak nie trwał długo - partyzantom zabrakło skonsolidowania i Rzesza zaczęła rozbijać stan po stanie. Nie dbali przy tym o takie kwestie jak miasta, infrastruktura, drogi - wschodnia Ameryka to dymiące pustkowia z rozpadającymi się wrakami pojazdów i co jakiś czas pojawiającymi się tabliczkami z niemiecką nazwą danego stanu. W roku 1948 powstała organizacja „Washington’s Shadows”. Ich celem była synteza wszystkich partyzantek ze wschodniego wybrzeża i stworzenie „prawdziwego” rządu. Przywódca - Will Simmons, przed wojną zwykły kierowca ciężarówki, ustalił siedzibę organizacji w Waszyngtonie. Warto też dodać, że pojawiały się pogłoski o sympatię Simmonsa z komunistami poprzez jego „podwójne B” (Bohaterską Biografię, czyli od zwykłego kierowcy ciężarówki po wielkiego bohatera wiodącego lud do wolności). Informacje te jednak najczęściej wypływały od zazdrosnych przeciwników Williama jak i speców od propagandy Rzeszy. Simmons odniósł ogromny sukces - bojówki z całej Starej Ameryki ochoczo zjeżdżały do Waszyngtonu. 14 kwietnia 1948 Simmons zadeklarował powstanie „Nadzwyczajnego Rządu Odnowy Ameryki” (NROA). Był to zarazem sukces (prawie 400 000 ludzi aktywnie należało do rządu), a zarazem wielka klęska. Rzesza widziała zagrożenie w NROA i podjęła decyzję o zgładzeniu wroga w zarodku. 6 czerwca 1948 (4 lata po fiasku operacji Overlord) doszło do pierwszego (oficjalnego, użytego w działaniach militarnych) ataku atomowego. Bomba „Little Willy” zamieniła Waszyngton w martwą strefę. NROA działało niecałe dwa miesiące. Simmons zginął w ataku razem z ponad 200 tysiącami innych bojowników. Waszyngton do dziś jest nieodwiedzany, a legendy mówią, że dokumenty NROA wciąż kryją w sobie informacje, mające globalne znaczenie. Bojownicy rozpadli się na kilka obozów z czego największy America Reunion pod wodzą Michaela Norma, dalej prowadzi aktywną walkę nie pozwalając Rzeszy na rozwój we wschodniej części.

Offline

 

#2 2009-01-27 14:19:31

Mr.Jingles

Administrator

Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 21
Punktów :   

Re: Stara Ameryka

1. Namiastki rządu/administracja

Mówiąc krótko - brak, ruina. Stara Ameryka to jedno wielkie pole bitwy, a raczej starć Rzeszy z partyzantką. Granice niegdysiejszych stanów pozlewały się ze sobą, samorządy lokalne zostały zmiecione z powierzchni ziemi, a większość miast to dymiące wspomnienia dawnych gigantów USA. Jednak! Jeśli przyjrzeć się bliżej w Starej Ameryce wciąż można wyczuć puls. Najbardziej zaludnionym stanem jest Nowy Jork. Stan ten został zajęty jako jeden z pierwszych co tłumaczy względnie dobry stan aglomeracji. Wielkie Jabłko jest w zasadzie nietknięte. Dalej jest to potężne miasto, pełne charakterytycznych żółtych taksówek, rozbrzmiewające gwarem od rana do wieczora. Jeśli więc pominąć wiszące wszędzie swastyki, kolumny niemieckich oddziałów maszerujące ulicami oraz pełne podporządkowanie Rzeszy - tak, Nowy Jork to wciąż Nowy Jork. Miasto jest równocześnie sztabem dowodzenia Rzeszy na froncie amerykańskim. Warto też podkreślić fakt, że Wielkie Jabłko stało się fortecą - zdobycie go przez nawet najlepiej zorganizową armię partyzantów należy odłożyć do sfery marzeń.

Czyli mamy Nowy Jork i pustkowia? Niekoniecznie. Stara Ameryka w swej nędzy i runie jest zarazem miejscem fascynującym. Była stoilca USA - Waszyngton - jest strefą wymarłą. Miasto spowite jest delikatną mgłą, niebo przesłonięte chmurami, które nałykały się oparów radioaktywnych. Przez krótką chwilę powstała tam namiastka rządu - Nadzwyczajny Rząd Odnowy Ameryki - która jednak została wybita co do jednej osoby za sprawą pierwszej użytej w celach militarnych bomby atomowej. Idea rządu jednak nie upadła. Jedyny stan, w którym Rzesza wciąż ma problemy z ustanowieniem oficjalnego gubernatorstwa to Georgia. W Georgii (a konkretnie w Atlancie) działa organizacja tzw. America Reunion. Jest organizacją mało aktywną na polu militarnym (brak jakiejkolwiek armii, nawet zorganizowanej partyzantki), jednak zasługi merytoryczne są ogromne. Michael Norm (założyciel) utworzył zarazem tzw. Kongres Dwudziestu. Umiejscowiony w ratuszu miejskim Atlanty przyjął na siebie rolę odbudowy państwa. W 1950 r. została proklamowana Nepodległa Republika Georgii. Michael Norm nie wprowadził jednak urzędu prezydenta, a jedynie "Pierwszego w Kongresie". Do dzisiaj nie została ogłoszona konstytucja, zamiast tego działa jednak zbiór praw wg. których fukcjonuje stan. Celem rządu jest wprowadzenie konstytucji, odbudowanie administracji Georgii, a co za tym idzie jej sił militarnej. Sama Atlanta jest sukcesywnie odbudowywana i na dzień dzisiejszy prezentuje się okazale. W Georgii zaludniają się mniejsze miasta, wioski. Kongres Dwudziestu uchwalił już przeszło 120 ustaw, które weszły w życie. Większość jednak - jak mówi sam Norm - to przygotowania do postawienia pierwszego kroku w normalność. Powołane zostają pierwsze organy władzy na wzór ministerstw (jak np.  RRR - Rada Radiacyjnego Ratunku, nazwana z przymrużeniem oka jest jednak w rzeczywistośći rozbudowaną służbą zdrowia). Niestety jednak pomimo aktywności politycznej, America Reunion na obecną chwilę nie ma szans by wyjść poza Georgię. Prawda jest taka, że Norm to doskonały polityk, jednak nie ma cech przywódcy, które są niezbędne do wzmocnienia Republiki Georgii.

2. Krajobraz

Starą Amerykę często nazywa się "największym muzeum na świecie". W zasadzie jedynie w stanie Nowy Jork, Georgia czy Floryda można napotkać w miarę normalne życie. Pozostałe stany to poligony, pustkowia. Przeciętnym widokiem są rzędy samochodów (krążowników szos niegdyś) stojących na poboczach dróg, poprzewracane słupy wysokiego napięcia, popękany asfalt. Na polach znaleźć można niemieckie czołgi, często powoli zarastające niezdrową roślinnością. Wszędzie wyrastają bilbordy reklamujące produkty z poprzedniej ery, najczęściej wraz sylwetkami szczęśliwych rodzin - teraz tonące w rdzy bądź z odpadającą farbą. Drogi i pola usiane są w lejach. Te idą w tysiące. Istnieją jednak leje po wybuchach atomowych - te same z siebie wyznaczają strefy, do których lepiej nie zapuszczać się bez balastu ołowiu. Krajobraz dodatkowo podkreśla dziwna pogoda - albo palące słońce, albo ciemności i deszcz. Miasta dzielą się na trzy kategorie - skupiska ludności, opuszczone, niewiadoma. Ludzie powrócili do gospodarki towarowej - masz coś, to może coś Ci dam. Waluta dalej obowiązuje, ale dopóki ktoś nie planuje emigrować za linię Finna jest nieprzydatna. Miasta opuszczone to, albo te, które były za małe, aby przeżyć w konfrontacji z zaistniała sytuacją, albo te, które wybiło promieniowanie. Niewiadome to miasta, o których nic nie wiadomo. Nikt tam nie chodzi, po rozpoczęciu wojny kontakt się urwał.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.slytherinrpg.pun.pl www.zonline.pun.pl www.pokemon-hodowla.pun.pl www.noname-ts1.pun.pl www.uwmeti.pun.pl