Nazwa forum

Poniżej szczegółowe rozwinięcie Nowej Ameryki. Myślę, że do każdej profesji wg. takiego klucza może wrzucić post.

1. Rząd

Nowa Ameryka to państwo monopartyjne, aczkolwiek nie można go nazwać totalitarnym. Politolog czy wnikliwy obserwator z oburzeniem zapyta się "dlaczego?!". Partia Nowej Ameryki przejęła władzę w dość osobliwy sposób. Wydarzenia z roku 1947 wciąż są osnute mgłą tajemnicy. Nie wiadomo skąd przyszła Koalicja Odbudowy Ameryki - czy za czasów Roosevelta była to potężna organizacja pozostają w ukryciu, czy po prostu po klęsce Aliantów w Normandii grupa nacjonalistów zebrała ludzi i stawiła opór Rzeszy - wątpliwe. Pierwsza wersja jest popularniejsza, ale opozycja dodaje do niej kilka istotnych elementów. Po pierwsze - Koalicja Odbudowy Ameryki (czyli inaczej zbrojny zalążek PNA) jest organizacją, która istniała już przynajmniej dziesięć lat przed rozpoczęciem wojny. Działali w podziemiu, ale mieli spore wpływy w koncernach militarnych czy partiach politycznych. Był to obóz nacjonalistów, który nie zgadzał się z polityką izolacjonizmu. Gdy wybuchła wojna  zdali sobie sprawę, że jest to dla nich świetna okazja na zbrojny zamach stanu. Potrzebowali jednak pretekstu. Tym była oczywiście klęska operacji Overlord. Roosevelt został zamordowany (oczywiście są to słowa jakie wypowiada opozycja, nie historyczna i udokumentowana prawda!) 12 kwietnia 1945 na polecenie Koalicji Odbuowy Ameryki. Potem lawina konsekwencji potoczyła się jak z górki: chaos w USA, napaść Rzeszy, wojna, wygnanie Rzeszy na Wschodnią część, proklamowanie Nowej Ameryki. PNA nie zlikwidowała opozyji - bo taka już nie istniała! Nowa Ameryka w perfekcyjny sposób zapewniła sobie jednak bezpieczeństwo. Nie musieli na każdej ulicy stawiać uzbrojnych żołnierzy czy wprowadzać godziny policyjnej. Wystarczyło, że takie hasła jak "wolność", "bezpieczeństwo", "patriotyzm" podnieśli do rangi wiary. Nagle w państwie pojawiają się dwie potężne przybudówki rządu: Telewizja Jutra oraz Schron - i - sko. Program zapewnienia każdemu obywatelowi schroniska w razie ataku atomowego, ciągłe programy szkoleniowe w telewizji - nikt nie mówił o wyższości rasy, nikt nie straszył obostrzeniami. Obywatel z każdej strony doświadczał troski, poczucia przynależności do czegoś godnego i wielkiego. Nowa Ameryka nie wygląda jednak tak idylicznie jak to się wydaje. Dlaczego istnieje tylko jeden kanał telwizyjny, jeden kanał radiowy? Dlaczego brak jakichkolwiek debat politycznych? Dlaczego brak legalnej opozycji? Trzeba też wspomnieć o postaci przywódcy państwa - Johnie Finnie. Jest to postać wyjątkowa tajemnicza i enigmatyczna. Skąd jest, jakie ma poglądy? Nie wiadomo ile lat będzie rządził (wszyscy wciąż uznają konstytucję Stanów Zjednoczonych, jednak Nowa Ameryka posiada swój skonsoliowany pakiet praw, o których niewiele wiadomo). Sam Finn zresztą przez opozycję jest nazywany pionkiem. To chyba najlepszy zwrot, ponieważ coraz trudniej ukryć napięcia panujące między Partią Nowej Ameryki, Telewizją Jutra, a korporacją Schron - i sko. Nowa Ameryka to państwo zbudowane szybko co dało przewagę i pozwoliło w łatwy sposób zyskać władzę. Ma to jednak ogromną cenę: wiele elementów państwa zyskało zbyt duże znaczenie w zbyt krótkim czasie. "Prędzej czy później rząd się rozsypie, a wtedy my wyjdziemy z cienia" - Sid Davis, przywódca Anarchistycznej Społeczności Amerykańskiej.

2. Telewizja Jutra

Codziennie od 7.00 rano do 21.00 wieczorem nadawany jest program zawierający informacje z frontu, programy "A co Ty zrobisz w razie ataku atomowego?" bądź informacje rządowe. Niewiele jednak wiadomo o samej strukturze Telewizji Jutra. Oprócz faktu, że jest to gigantyczna korporacja, która jest w stanie wysłać sygnał nawet do najmniejszego miasteczka w Nowej Ameryce oraz ich bliskich powiązań ze Schron - i - sko, to w zasadzie wszystko. Telewizja Jutra rzadko podaje informacje katastrofalne dla NA, a jeśli już to w formie mającej zwiększyć poczucie patriotyzmu u obywateli. Postacią, która wciąż się przewija w programach jest Winston Lake - prowadzący programy informacyjne. Często też on pojawia się na bilbordach w miastach reklamujących Telewizję Jutra. Należy również podkreslić, że każdy obywatel ma obowiązek obejrzeć dziennie przynajmniej jeden skrót informacji. Jeśli jakiś przez dłuższy czas nie włącza Telewizji Jutra, grozi mu nawet aresztowanie. O tym elemencie życia społecznego nie mówi się jednak publicznie.

3. Schron - i - sko

Często nazywana Kotwicą Nowej Ameryki. Nawet PNA dostrzega problem wiążący się z gigantem. Korporacja stała się tak istotnym elementem państwa, że zaczęła wkraczać na obszary, które w założeniach były jej niepodległe. Nierzadko dochodziło do kłótni na lini Schron - i - sko  - PNA, a nawet wewnętrznych wojen, dotychczas tylko pod postacią gróźb i używania wpływów. Trzeba jednak przyznać, że to gigantyczna korporacja ma silniejsze argumenty - tysiące bunkrów rozsianych po Nowej Ameryce to nie w kij dmuchał. Wszelkie organizacje buntownicze z Nowej Ameryki czy Starej wypatrują szansy na odbudowę Stanów Zjednoczonych właśnie w zapędach ambicjonalnych tej korporacji. Szefem giganta jest ekscentryczny milioner Thomas Jeffers. Można się pokusić o stwierdzenie, że to on jest najpotężniejszą osobą w państwie. Większość czasu spędzając w siedzibie firmy w Chermont, ogromnym wieżowcu w stylu Art Deco, z prywatną armią, drogami ucieczki z miasta itd. Z tego miejsca kontroluje sprzedaż schronów. Jeśli Jeffers zeche będzie mógł pozbawić Nową Amerykę prawie 75 % schronów przeciwatomowych. PNA zdaje sobie sprawę jaki błąd popełniło, tworząc Schron - i - sko jednym z główych filarów państwa. Zakładając więc, że PNA naprawdę dba o obywateli i pragnie ich bezpieczeństwa są skazani na korproację Jeffersa. Jeśli jednak PNA będzie miało dość aroganckiej polityki Thomasa Jeffersa, Schron - i - sko nie zdoła się obronić się przed ogromnym aparatem policyjnym. Przyszłość jest więc niepewna, pewne jest tylko to, że w końcu dojdzie do otwartego konflktu na najwyższym poziomie władzy.


4. Stolica

Chermont - stolica Nowej Ameryki, a zarazem jedno z najlepiej rozwiniętych miast świata. To tutaj znajduje się siedziba PNA (nie istnieje taki budynek jak parlament), tutaj jest główny odbiornik Telewizji Jutra (swoją drogą - najwyższa wzniesiona przez człowieka konstrukcja - 630 m), również tutaj wznosi się majestatyczny wieżowiec w stylu Art Deco (podobny nieco do Empire State Building) siedziba Schron - i - sko. Pod samym Chemont rozciąga się sieć bunkrów, które aktualnie są zamknięte i gotowe do użycia. Cokolwiek by nie mówić o Chermont to trzeba przyznać, że jest to miasto wyjątkowe pod względem architektonicznym. Z jednej strony czuć majestat, potęgę i nowoczesność, zaś z drugiej stolica urzeka doprowadzonym do perfeksji stylem Art Deco. Nawet tak prozaiczne elementy jak kosze na śmieci czy latarnie mają finezyjne ksztalty, kolory sepii i potrafią przykuć wzrok. Chermont rozrasta się również w galopującym tempie, przekształcając kolejne połacie pustyni w obszary zurbanizowane. Stolica NA jest równocześnie ogromną fortecą. Ilość wojsk, dział balistycznych, czy systemów obronnych jest tak ogromna, że miasto przez długi czas może stawiać opór najeźdzcy.


5. Organizacje "pozarządowe"

PNA oprócz kłopotów wewnątrz boryka się z problemami na zewnątrz. Po całej Nowej Ameryce rozsiane są organizacje rebelianckie. Większość nie staje do otwartej walki, jednak często dochodzi do incydentów polegających na zaatakowaniu funkcjonariusza policji, wymalowaniu znaku rebeliantów na budynku rządowym itd. W Teksasie działa najbardziej znana grupa: "Organizacja Patriotów". Ich walka polega na uczeniu młodych ludzi prawdziwej historii USA, kultywowaniu tradycji byłego kraju, a przede wszystkim dążą do odnalzienia dowodów na zabójstwo prezydenta Roosevelta ("Teczka numer  1408"). Nie ma formalnego przywódcy, organizacja działa pod hasłem "ucz, wierz, pamiętaj". Przeciwieństwem OP jest najbardziej radykalna organizacja w całej Nowej Ameryce jeśli nie na całym kontynencie - Amerykańska Społeczność Anarchistyczna" z Kaliforni. Dokładna siedziba mieści się w Los Angeles, w którym ASA ma tak silne wpływy, że miasto praktycznie nie jest pod kontrolą PNA. Urząd przywódcy piastuje Sid ".45" Davis. Metody walki jakie prowadzi (zamachy, ataki bombowe, sabotaże, porwania itd.) przyporzyły mu wielu wrogów wśród innych organizacji buntowniczych. ASA zamierza nie tyle co obalić PNA i przywrócić stary ład co po prostu siać chaos, zniszczenie i destrukcję. "Uwielbiam patrzeć na świat skąpany w płomieniach" - sam powiedział Davis.

6. Armia

Armia w NA jest oczywiście obowiązkowa, poborowa. Aktualny stan armii to 2 mln walczących na froncie + 1 mln w rezerwie. Nie jest to duża liczba w porównaniu z wojskiem ZSRR czy Rzeszy. NA jest jednak w ścisłej czołówce technologicznej świata. Mimo iż wciąż kultywują używanie swoich leciwych już Thompsonów, to jednak odpowiednio zmodyfikowane wciąż sieją postrach. Ich broń może ustępować jedynie technologicznym dziwactwom z Kanady, a i tak każdy woli trzymać w dłoniach pewną i sprawdzoną broń. Na lądzie, mimo iż w zakładach Forda czy innych inżynierowie codziennie dumają nad rozwojem czołgów, NA i tak musi oddać pole Rzeszy, która posiada najlepszą armię pod względem pancernym. NA inwestuje więc najwięcej w piechotę (co wbrew pozorom przynosi korzyści), samoloty (kolejne ewolucje P-51 czy zapożyczonych od Wlk. Brytanii Spitfire'ów) oraz broń atomową. Na tym polu NA ma niemałe sukcesy. Jednym z największych jest budowa TX-001 czyli ręcznej wyrzutni głowic nuklearnych. NA oczywiście używa standardowych głowic nuklearnych w działaniach bojowych. Trzy razy użyła ich na terenie Starej Ameryki niszcząc przy tym bazy Rzeszy i powodując śmierć kiludziesięciu tysięcy ludzi. NA posiada więc armię świetnie rozwiniętą technologicznie, aczkolwiek "delikatną" - historia pokazała jak kończyły się spotkania z niemieckimi dywizjami pancernymi. Piechota jednak potrafi świetnie odnaleźć się na polu bitwy - potwierdzają to oddziały Rangersów, które słyną ze swojej niezwykłej trzeźwości umysłu na polu bitwy czy podczas wykonywania specjalnych zadań. Nowa Ameryka posiada również jedną broń, niezwykle groźną - spadochroniarzy. Legendarna jeszcze z czasów USA 101 Dywizja Powietrzno - Desantowa, nawet w niewielkiej liczbie na tyłach wrogach była w stanie unieszkodliwić pancerne oddziały Rzeszy (m.in operacja "Myśliwy"). Jest to też jedyna dywizja, która posiada oryginalną numer z czasów USA oraz emblemat (orzeł).


I w tym momencie myślę, że można uznać Nową Amerykę za wstępnie ukończoną (oprócz dodatkowych lokacji, tajemnic, postaci, ale to w innych tematach).

Tu trzeba wymyślić jakiś odrzutowiec ala Sabre, czy Phantom. Mustang i Spitfire chociaż piękne...muszą odejść na śmietnik historii.

A no i troche powtórzeń w ostatnim tekście, ale to można dosyć szybko poprawić.

Ostatnio edytowany przez Kossa (2008-08-20 13:04:19)